O nas
życie przed Stodołą czyli od czego uciekaliśmy
Przez długie lata mieliśmy życie korporacyjne i firmowe, na bardzo wysokich obrotach, do tego doszło intensywne życie rodzinne, na obrotach wcale nie niższych …
W pewnym momencie zrozumieliśmy, że musimy wyhamować w życiu.
Zamarzyliśmy o spokoju, oderwaniu się od pędu miejskiej codzienności
o byciu z ludźmi, a nie pokazywaniu w mediach społecznościowych iluzji bycia z ludźmi…
…i gdy poszukiwaliśmy pomysłu na dalsze życie z dala od hałasu, ciśnienia, deadline’ów, targetów i wszystkiego na asap
zafascynowała nas ta stodoła, stare siedlisko i to, co było dookoła …
piękne sady, ogrom zieleni i spokój.
Pomyśleliśmy, że skoro nam podoba się tak bardzo to miejsce, to z pewnością spodoba się i innym, w szczególności takim jak my optymistom, romantykom i wielbicielom koncepcji ślubu w stodole, stylu boho i wesela w plenerze.
Zrozumieliśmy, że to jest miejsce, któremu powinniśmy przywrócić życie tak, byśmy – wraz z naszymi gośćmi – mogli z niego czerpać energię. Od tego niedaleko już było do wyklarowania się pomysłu na Stodołę Czereśniowy Sad.
Bardzo długo pracowaliśmy, by w znacznej mierze własnymi rękoma odrestaurować Stodołę i zaadaptować stare budynki na potrzeby naszych gości. Najpierw pieczołowicie odnawialiśmy cegły i czyściliśmy stare łańcuchy pozostałe w obecnych pokojach, później szlifowaliśmy drewniane elementy, troskliwie opiekowaliśmy się roślinnością a następnie z radością zakładaliśmy trawniki.
Przez cały czas towarzyszyło nam wsparcie ludzi, których napotykaliśmy po drodze a także naszych cudownych, nieocenionych sąsiadów, którzy niejednokrotnie służyli nam radą i pomocą.
Trochę to wszystko trwało, wsadziliśmy w remont nasze serca i mnóstwo radości 🙂
Ale chyba nam się całkiem nieźle udało 🙂